W imieniu Zarządu Izby Rolniczej Województwa Łódzkiego i na wniosek Rady Powiatowej IRWŁ w Powiecie Łódzkim-Wschodnim, Prezes IRWŁ Bronisław Węglewski skierował pismo do Wiktora Szmulewicza - Prezesa Krajowej Rady Izb Rolniczych o ponowne podjęcie działań, by dopłaty bezpośrednie w 2023 roku były naliczane według dotychczasowych zasad. Z instytucji zajmujących się doradztwem dla rolników dowiadujemy się, że kształt nowego systemu dopłat bezpośrednich, który ma zacząć obowiązywać od tego roku, nie został jeszcze ostatecznie dopracowany. Brakuje niezbędnych aktów prawnych, zasady w ramach poszczególnych ekoschematów nie są jeszcze do końca określone. Instytucje organizujące szkolenia z nowej tematyki mają ogromny problem, bowiem na spotkaniach z rolnikami nie mogą udzielać pewnych informacji w tym zakresie. Co za tym idzie, również rolnicy nie mogą planować w jakich praktykach ewentualnie chcieliby uczestniczyć i na jakie płatności mogą liczyć, idąc dalej - które praktyki będzie można łączyć, a które w myśl przepisów będą się wykluczały. Pamiętać przy tym należy, że pozostał nieco ponad miesiąc do rozpoczęcia przyjmowania wniosków w ramach systemów wsparcia bezpośredniego. Wszyscy więc obawiają się chaosu, który zapanuje po 15 marca 2023 r. Działanie na ostatnią chwilę, w pośpiechu, nie może dać dobrych efektów, patrząc zarówno z punktu widzenia prac legislacyjnych, poprzez kwestię szkoleń, a na decyzjach podjętych przez rolników kończąc. Dodatkowo jako samorząd rolniczy nie pierwszy już raz zwraca uwagę, że nowy system będzie niesprawiedliwy wobec gospodarstw zajmujących się wyłącznie produkcją roślinną. Bazując na dostępnych informacjach w tych gospodarstwach według nowych zasad, bardzo trudno będzie uzyskać dotychczasowy poziom wsparcia finansowego na 1ha, czyli kwotę od ok. 1050 (bez ONW) do ok. 1230 zł/ha (z ONW). Sytuacja taka jest nie do zaakceptowania, a wszystko to stoi w sprzeczności z twierdzeniami o rzekomym zwiększeniu średniej stawki dopłaty do hektara gruntów w nowym systemie dopłat bezpośrednich.