Zarząd Krajowej Rady Izb Rolniczych, realizując wniosek Wielkopolskiej Izby Rolniczej, w dniu 15 listopada 2017 r. wystąpił do Ministra Sprawiedliwości w celu zwrócenia uwagi na stosowanie przez sądy przepisu art. 6 Kodeksu cywilnego w procesach o zapłatę odszkodowania za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne w uprawach i płodach rolnych oraz do Ministra Środowiska o stosowną zmianę przepisów ustawy Prawo łowieckie. Należy zauważyć, że zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z 3.12.2008 roku (syg. V CSK 310/08, LEX nr 484695) przepisy odszkodowawcze przewidziane w prawie łowieckim, dotyczące kół łowieckich (art.46-50), mają charakter lex specialis wobec przepisów Kodeksu cywilnego. Oznacza to, że w zakresie, w którym Prawo Łowieckie reguluje sposób wyceny szkody łowieckiej, zapisy jej mają charakter nadrzędny nad Kodeksem cywilnym, jako prawem bardziej ogólnym. Konsekwencją tego jest, że dzierżawca lub zarządca obwodu łowieckiego, który na mocy rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 8 marca 2010 roku zobowiązany jest do szacowania wysokości szkody oraz przestrzegania określonych procedur, winien gromadzić dowody na to, że przeprowadzone przez niego szacowanie było wykonane prawidłowo i wyliczone kwoty odszkodowań są poprawne. Z dotychczasowego doświadczenia wynika, że im jaskrawiej zarządca bądź dzierżawca obwodu łowieckiego zaniedbuje swoje obowiązki, określone w Prawie łowieckim w rozdziale poświęconym szkodom łowieckim, tym gorsza staje się sytuacja procesowa poszkodowanego rolnika w ewentualnym procesie cywilnym. Wynika to z zastosowania art. 6 k.c., zgodnie z którym ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Przepis ten pomimo jego usytuowania w k.c., a nie w Kodeksie postępowania cywilnego, jest przepisem proceduralnym i generalnie stosowanym przez sądy powszechne. Z przepisu tego sądy rozpatrujące spory o odszkodowania za szkody łowieckie wywodzą, że na rolniku ciąży obowiązek wykazania zarówno odpowiedzialności danego zarządcy lub dzierżawcy za daną szkodę, jak również udowodnienia faktu zaistnienia szkody łowieckiej oraz jej rozmiarów. O ile z wykazaniem pierwszej i drugiej okoliczności nie ma nadmiernych trudności, o tyle udowodnienie rozmiarów szkody, a co za tym idzie należnej kwoty odszkodowania, jest bardzo trudne. Problemy te wzmagają się jeszcze w razie uchylania się podmiotu odpowiedzialnego od obowiązku należytego oszacowania szkody.
W szczególności problemy pojawiają się w sytuacji, gdy np. koło łowieckie zaniecha obowiązku przeprowadzenia ostatecznego szacowania, tym samym nie sporządzi protokołu i nie ustali rozmiarów szkody. Poszkodowany rolnik często z uwagi na termin zmuszony jest do zbioru dojrzałej uprawy przy jednoczesnym braku oszacowania szkody łowieckiej. Wówczas powstaje stan, w którym rolnik de facto pozbawiony jest już możliwości dowiedzenia wysokości szkody. W sporach o odszkodowanie za szkody łowieckie, sądy, powołując się na art. 6 k.c., wymagają, ażeby rozmiary strat zostały ustalone przez biegłego sądowego w sporządzonej przez niego opinii. Kłopot jednak w tym, że uszkodzonej uprawy w czasie toczącego się procesu już dawno nie ma na gruncie.
W rezultacie jedynym uzasadnionym, bo dostępnym w krótkim okresie czasu, środkiem zabezpieczającym dowód rozmiaru szkody łowieckiej jest prywatne zlecenie rzeczoznawcy przeprowadzenia szacowania, który sporządzi opinię na koszt poszkodowanego. W ewentualnym procesie jednak, taka opinia nie jest traktowana jako opinia biegłego, lecz może zostać uznana przez Sąd, jako opinia prywatna. Orzecznictwo wprawdzie nie dyskredytuje wartości dowodowej takiej opinii, jakkolwiek nakazuje traktować takie opracowania jako poglądy i oceny rzeczoznawcy.
Rozwiązaniem w takiej sytuacji nie jest również wniosek o zabezpieczenie dowodu z opinii biegłego sądowego złożony przez rolnika w trybie art. 310 k.p.c. Powodem tego stanu rzeczy jest względna długotrwałość jego rozpatrzenia i finalnego sporządzenia opinii w stosunku do strat w plonach, jakie może ponieść poszkodowany wskutek oczekiwania na zabezpieczenie dowodu.
Z uwagi na powyższe, samorząd rolniczy zawnioskował do Ministra Środowiska o:
Wprowadzenie do Prawa łowieckiego przepisu, na mocy którego zgłoszone przez rolników roszczenia będą uznawane, zaś podmiot odpowiedzialny za szacowanie szkody, chcąc obalić takie roszczenie, będzie musiał wykazać brak szkody lub dowieść jej rzeczywistych rozmiarów, oraz
Zmianę przepisów ustawy Prawo łowieckie polegającą na wpisaniu do ustawy wyłączenia stosowania art. 6 k.c. w stosunku do roszczeń rolników o zapłatę odszkodowania za szkody łowieckie; w zakresie zwolnienia poszkodowanego z obowiązku wykazania rzeczywistych rozmiarów szkody i przeniesienie obowiązku wykazania rozmiarów szkody przez zarządców i dzierżawców obwodów łowieckich.
(Źródło: KRIR)