"Szczyt mleczny", który odbył się w federalnym resorcie rolnictwa Niemiec był szeroko komentowany, nie tylko wśród samych zainteresowanych, ale też w mediach. Kwestii tej poświęcono jeden z bloków tematycznych magazynu porannego w pierwszym programie telewizji publicznej. Minister Christian Schmidt, na zaproszenie którego spotkali się w Berlinie przedstawiciele producentów, przetwórców i handlu, w celu wypracowania krajowego programu pomocy, był gościem tego programu i zapowiedział pomoc dla rolników: "udzielę pomocy w sferze podatkowej i przy zabezpieczeniu warunków egzystencji. Sadzę, że przeznaczę na ten cel środki federalne w wysokości kilkuset milionów EUR." Jednocześnie minister wyraził nadzieję, że uda mu się przekonać przedstawicieli sieci handlowych do podniesienia cen detalicznych dla produktów mleczarskich.
W tym samym programie wystąpił minister rolnictwa Nadrenii Północnej-Westfalii, Johannes Remmel (Sojusz 90/Zieloni), który podobnie jak pozostali landowi ministrowie nie został zaproszony do udziału w szczycie, co wywołało falę negatywnych komentarzy pod adresem jego organizatorów. Wg Remmela w spotkaniu uczestniczyli współodpowiedzialni za kryzys, czyli ci, którzy namawiali rolników do rozbudowy gospodarstw i zwiększenia produkcji. Minister oczekuje pakietu pomocowego ze strony KE i większej aktywności w tej sprawie ze strony ministra Schmidta.
W kontekście szczytu dziennik "Der Tagesspiegel" opublikował wywiad z komisarzem Hoganem, w którym zapowiedział on, że zaproponuje podniesienie limitu skupu odtłuszczonego mleka w proszku na zapasy interwencyjne po stałej cenie do poziomu 350 tys. ton. Jednocześnie nie odpowiedział na pytanie o kolejny pakiet pomocy bezpośredniej, lecz przypomniał, jakie środki zostały wygenerowane w ramach pierwszego pakietu i ile z tej kwoty przypadło dla Niemiec. Hogan wyraził pogląd, że w bliskiej przyszłości musi nastąpić korekta po stronie podaży i temu służy zaproponowany przez KE mechanizm dobrowolnego zarządzania podażą, który ma umożliwić zorganizowanym rolnikom planowanie produkcji. Wg Hogana, w aktualnych ramach prawnych jedyną możliwością regulacji ilościowej jest regulacja dobrowolna przez okres 6 miesięcy z możliwością wydłużenia o analogiczny okres.
W wielu komentarzach medialnym pojawia się sugestia, że niezaproszenie na szczyt zarówno landowych ministrów rolnictwa, jak i kilku istotnych organizacji branżowych nie wróży dobrze rezultatom szczytu. Organizacje te (Związek Gospodarstw Rodzinnych, Niemiecki Związek Chłopów {Der Deutsche Bauernbund} i Federalny Związek Producentów Bydła Mlecznego - BDM) w wydanych oświadczeniach prasowych stwierdziły, że nie czują się reprezentowane przez jedyną zaproszoną na szczyt organizację rolniczą - Niemiecki Związek Zawodowy Rolników (DBV). W ich ocenie przy stole zasiedli tylko ci, którzy przez długi czas zaprzeczali istnieniu kryzysu a potem sabotowali wszystko, co mogłoby w efektywny sposób przyczynić się do jego rozładowania. BDM zorganizował w trakcie trwania szczytu happening przed Bramą Brandenburską, podczas którego ustawiono tam kilkaset par gumowców i butów roboczych rolników, w celu unaocznienia, że ustalenia na szczycie zapadają ponad głowami rolników i bez uwzględnienia stanowisk prezentowanych przez inne niż DBV organizacje rolnicze i landowych ministrów rolnictwa. W ramach happeningu odbyło się także spotkanie przedstawicieli rolników z grupą landowych ministrów.
BDM opublikował swoje stanowisko w związku ze szczytem. Domaga się w nim realizacji uchwały ostatniej Konferencji Ministrów Rolnictwa w sprawie działań antykryzysowych (program zachęt finansowych dla rolników, w celu dobrowolnego ograniczenia produkcji). BDM dostrzega konieczność działań europejskich, ponieważ tylko te mogą przynieść rezultaty w wymiarze globalnym. W celu osiągnięcia szerokiego poparcia dla działań antykryzysowych na płaszczyźnie europejskiej konieczne jest, wg BDM, żeby na czele ruchu na rzecz ich przeforsowania stanęły przede wszystkim duże "kraje mleczne" Francja i Niemcy.
Jako działań krótkoterminowych BDM oczekuje od ministra Schmidta:
Opowiedzenia się w Brukseli za wykorzystaniem środków z kar za przekroczenie kwot mlecznych w dwóch ostatnich latach kwotowych w wys. 1,2 mld EUR na europejski program zachęt finansowych do czasowego, dobrowolnego ograniczenia dostaw. Skuteczność tego programu będzie zależna od wysokości ewentualnych zachęt finansowych. 0,3 EUR/kg niedostarczonego mleka to wg BDM kwota, która stanowiłaby rzeczywistą zachętę.
Opowiedzenia się powiązaniem ww. programu z czasowym ograniczeniem produkcji w całej UE, w oparciu o art. 221 rozporządzenia (UE) o wspólnej organizacji rynków.
Niezwłocznego opracowania prawnych i przede wszystkim organizacyjnych parametrów wdrożenia dobrowolnego ograniczenia dostaw.
W imieniu frakcji SPD głos w sprawie dziś szczytu zabrał poseł sprawozdawca ds. polityki rolnej, Wilhelm Priesmeier. Jego zdaniem, kryzysu nie da się rozwiązać wyłącznie poprzez środki finansowe. Na kryzys należy spojrzeć jako na szansę do przeprowadzenia zmian strukturalnych.
Wśród proponowanych przez koalicyjną SPD działań antykryzysowych wskazał zniesienie obowiązku sprzedaży całości produkcji do jednej przetwórni oraz odejście od kontraktów długoterminowych. Postulował także wykorzystanie na wsparcie producentów mleka środków z europejskiej rezerwy kryzysowej.
Rezultatem szczytu mlecznego z pewnością będzie krajowy program pomocy dla producentów mleka. Rozbieżność pomiędzy zapowiadanymi przez ministra Schmidta działaniami w ramach programu (poręczenia kredytowe, ulgi podatkowe) a postulatami innych niż DBV organizacji rolniczych (program zachęt finansowych do ograniczenia produkcji) pozwala przypuszczać, że szczyt dodatkowo pogłębi podział pomiędzy dwiema głównymi niemieckimi koncepcjami rozwiązania kryzysu. Na działaniach zaproponowanych przez Schmidta skorzystają głownie duzi producenci, bo mniejsi nie są zwolennikami zaciągania kolejnych kredytów. Ewentualne ulgi w podatku dochodowym też odczują tylko ci, którzy osiągają odpowiednio wysokie dochody. Być może handel zobowiąże się do podniesienia cen detalicznych, ale to też będzie miało głownie efekt wizerunkowy. Przeforsowanie postulatu SPD o zniesienie w ustawie o grupach producentów obowiązku sprzedaży 90% produkcji do jednej przetwórni jest mało prawdopodobne, ze względu na opór CDU, na którą naciska lobby DBV. Mając powyższe na uwadze należy zakładać, że wewnątrzniemiecki spór w sprawie rozwiązań kryzysu na rynku mleka nie zakończy się wraz ze szczytem mlecznym.
(Żródło: KRIR)